wtorek, 22 lutego 2011

METALOWCY
 
Heavy metalowcy (ang. Heavy metal rockers), subkultura fanów odmiany rocka zwanej heavy-metal. Subkultura m. uformowała się w latach 70-ych, chociaż swój ostateczny kształt i popularność w wielu krajach (także w Europie Wsch.) zyskała w następnej dekadzie. Początki można wiązać z załamaniem się kontrkulturowej fazy w rozwoju kultury młodzieżowej w USA i Europie oraz towarzyszącą temu zmianą charakteru koncertów rockowych w kierunku coraz większej widowiskowości i teatralizacji. W pojawieniu się m. Można też zauważyć reakcję na ekspansję stylu disco w 1 poł. lat 70-ych. Część młodych ludzi zdecydowanie odrzuciła ten skrajnie skomercjalizowany oraz wspierany przez konserwatywne media nurt muzyki rozrywkowej na rzecz powrotu ostrego rocka, który w końcu lat 60-ych symbolizowali tacy wykonawcy jak Jimi Hendrix Experience, Black Sabbath, The Doors czy Led Zeppelin. Jednocześnie dał o sobie znać pogłos zapomnianej subkultury rockersów. Fani heavy-metalu z lat 70-ych zaczęli ubierać się jak dawni rockersi: w obcisłe dżinsy i skórzane kurtki (zwane ramoneskami). Podzielali też rockersową fascynację ciężkimi motocyklami (Rob Halford, wokalista jednego z pierwszych zespołów heavy-metalowych Judas Priest rozpoczynał koncerty grupy efektownym wjazdem na scenę na motocyklu Harley Davidson).
Teatralizacja zachowania scenicznego muzyków odpowiadała ważnej dla m. funkcji koncertu: był on nie tylko widowiskiem, lecz także swoistą celebracją, katartycznym rytuałem, którego charakter i atmosferę podkreślała symbolika gestów i strojów, zarówno muzyków jak i widowni. Takim "świętem" m. jest w Polsce odbywający się co roku festiwal muzyki metalowej "Metalmania" w Katowicach. Festiwal, tak jak inne koncerty heavy-metalu, stwarza m. okazję, by "być razem", by wyróżnić się jako rozpoznawalna społeczność. Obserwując takie koncerty można odnieść wrażenie, że dla m. podział na "święto" i "codzienność" jest bardzo doniosły. To właśnie podczas "święta" m. stają się zwartą i wyrazistą grupą, epatują odpowiednim wyglądem, podczas gdy na co dzień rzadko wyróżniają się w tłumie.
Styl m. uformował się ostatecznie w latach 80-ych, gdy popularność zyskały, obok wcześniej istniejących, nowe zespoły heavy-metalowe grające tzw. trash-metal. Styl ten łączy w sobie pewne cechy rockersowskie z hipisowskimi i punkowymi. Można powiedzieć, że "wszystko już było": długie włosy, obcisłe skórzane lub dżinsowe spodnie, pasy i pieszczotki, a jednak całość owego połączenia staje się na tyle specyficzna, że nikt nie pomyli m. z punkami czy hipisami.
M. nie artykułują odrębnej ideologii (jeśli nie pominąć często z nimi kojarzonych satanistów). Liczy się "bycie razem" na koncertach oraz ten sam gust muzyczny. O wiele bardziej "ideologiczne" są teksty piosenek heavy-metalowych, czasem także wypowiedzi muzyków, co pośrednio wpływa na wizerunek całej subkultury. Da się w tym wyróżnić dwa główne nurty, czasem ze sobą połączone, częściej występujące niezależnie: "mitologiczny" oraz "satanistyczny". Pierwszy zawiera w sobie heroiczne wątki nawiązujące do przedchrześcijańskiej kultury germańsko-celtyckiej lub średniowiecza, wykorzystywane w literaturze, filmach i komiksach fantasy Stanowi on swoiste powtórzenie mitologii rycerza gotowego do walki, czasem nieco lirycznego, zawsze jednak pełnego męskiego sex-appealu, niczym uwodzony przez Ginewrę Lancelot albo Tristan ze średniowiecznych eposów. W warstwie symboli wyrazem tego nurtu może być wykorzystywanie pisma runicznego lub haseł pisanych gotykiem. Nurtowi "satanistycznemu" odpowiada fascynacja śmiercią, zainteresowanie czarną magią i okultyzmem, budowanie nastroju grozy podczas koncertów, stylizacja ubioru na strój średniowiecznego kata, profanacja symboli religijnych (podczas festiwalu w Jarocinie w 1986 roku w trakcie występu grupy Kreon podpalono krzyż).
Powyższe fakty oraz całą sferę symboli m. można uznać za przejaw szerszego zjawiska współczesnej kultury (zwłaszcza kultury popularnej). Polegałoby ono na odrzuceniu "utopii szczęśliwej przyszłości" na rzecz powrotu do "mitów przeszłości". Przy tym nie da się wykluczyć, że popularność heavy metalu wpłynęła np. na stylistykę filmów czy nowych komiksów (np. nowe filmy o Robin Hoodzie, zwłaszcza serial telewizyjny z Michaelem Preadem tezę taką potwierdzają).

 Coś do posłuchania:


wtorek, 15 lutego 2011

DWANAŚCIE PLEMION IZRAELA

I niewolnika nigdy zemnie nie zrobią (hoo)
I myślą że mój mózg łatwo wypiorą (hoo)
Odrzuca ich politykę chorą
Moja wolność jest tym czego mi nigdy nie zabiorą
12 Plemion Izraela - odłam rastafarian, założony w 1968 roku, których założycielem był dr Vernon „Prorok Gad” Carrington. Propagował on wśród rasta zasadę czytania jednego rozdziału Pisma dziennie. Jest to najbardziej pokojowy i liberalny ruch spośród wszystkich rastafariańskich odłamów. Jego główna cecha polega na akceptowaniu Iessusa Kristosa (Jezusa Chrystusa) jako Odkupiciela i Pana. Rola Hajle Selassie nie jest jasno sprecyzowana, rasta z 12 plemion uważają go za bosko namaszczonego króla w prostej linii wywodzącego się od króla Dawida i Salomona, co jest zgodne z przekazami tradycji etiopskiej na temat historii tej najstarszej dynastii świata. Mimo że jest uważany za reprezentację Jezusa, nie jest samym Jezusem, ale przedstawicielem wiecznego Dawidowego przymierza, które będzie spełnione wraz z powrotem Iessusa na ziemię. Podaje się, że jego członkowie mogą modlić się w kościele, który wybrali lub w zaciszu swojego domu. Członkowie 12 plemion uważają się za potomków 12 synów Józefa. 12 plemion podzielonych jest na 12 domów, a do każdego domu jest się przypisanym według znaku zodiaku.

Plemię Miesiąc Kolor
Napthali Styczeń Zielony
Joseph Luty Biały
Benjamin Marzec Czarny
Reuben Kwiecień Srebrny
Symeon Maj Złoty
Lewi Czerwiec Purpurowy
Judah Lipiec Brązowy
Issachar Sierpień Żółty
Zebulon Wrzesień Różowy
Dan Październik Niebieski
Gad Listopad Czerwony
Asher Grudzień Szary

piątek, 11 lutego 2011

DUB

Pamiętaj o tym kto Ci życie dał
i pamiętaj abyś o te życie dbał.
Szczerą miłością za ten dar
Swoich rodziców pokochaj, ja mowie Ci
Dub - technika przetwarzania nagrań muzycznych (głównie z gatunku reggae), eksponująca zwłaszcza sekcję rytmiczną - bębny i bas. Technika ta powstała na Jamajce w latach siedemdziesiątych XX w. Obejmuje zarówno przetwarzanie muzyki na żywo przez tzw. dubmasterów (realizatorów dźwięku), jak i nagrania studyjne. Technika dub skupia się na wybranym elemencie nagrania, który w wersji oryginalnej pozostaje na dalszym planie. Z reguły w nagraniu dub pomija się oryginalny wokal, czasem jest ono wykorzystywane jako podkład do toastingu. Współcześnie dub stał się też osobnym gatunkiem muzycznym, obejmującym głównie instrumentalne nagrania, oparte przede wszystkim na transowym brzmieniu basu i perkusji, wzmocnionym przez specjalne efekty (delay-e). Najbardziej znanymi twórcami dubu są m.in. King Tubby, Lee "Scratch" Perry, Mad Professor, Dub Syndicate, Dub Wiser, Alpha & Omega, Zion Train.


http://www.youtube.com/watch?v=WbTuQ4S4jQc
http://www.youtube.com/watch?v=JouJaMB0AVY&feature=related 

czwartek, 10 lutego 2011

DREDY, DREADLOCKS

System, on nawołuje Cię do zła.
System, on robi z Ciebie niewolnika.
System, radzi bym sprzedał brata.
Żądza pieniądza to rzeczywistość fałszywa!
Bo to system, on nawołuje Cię do zła.
System, on robi z Ciebie niewolnika.
System, radzi bym sprzedał brata.
Żądza pieniądza to rzeczywistość fałszywa!
Dread - z ang. przerażać, odstraszać, budzić trwogę. Dread tłumaczone jako "trwoga" oznacza też "Gniew Boży". Dredy (zwałkowane, sznurkowate włosy) mają wyglądać jak lwia grzywa, a ich właściciel ma sprawiać wrażenie groźnego, budzącego strach. Przeciwnik, którego napotka na swej drodze do wolności, ma się go bać. Kiedy jednak zamiary Rastamana są pokojowe, ukrywa je pod trójkolorowym beretem. Skąd się wzięły dready? Otóż, czytając Pismo Święte, mieszkańcy Jamajki zapamiętali  przypowieść o Samsonie i jego włosach, których nie mógł obcinać, by nie stracić siły. Podobnie jak ortodoksyjni Żydzi, rastafarianie wierzą, że włosów na ciele tykać ostrzem nie wolno, więc zawijają je właśnie w dready.

niedziela, 23 stycznia 2011

DIETA I-TAL

Yeah, we've been trodding on
The winepress much too long
Rebel, Rebel
We've been trodding on the
Winepress much too long, Rebel
Sposób odżywiania - tak jak inne rzeczy ma dla każdego rasta znaczenie religijne. Nie wolno palić tytoniu, pić alkoholu, jeść mięsa (szczególnie świńskiego) ani używać wielu przypraw (np. soli). Dieta rastamana ma być naturalna i czysta.

DANCEHALL

Słoneczne reggae, przygoda na Jamajce - gdy zamykam oczy, to czuję się jak bajce!
Nie chcę nic więcej - tak, to mi wystarczy, aby któregoś dnia z Tobą tam zatańczyć!
 

Dancehall narodził się w latach 80-tych razem z ragga.  Muzyka ta, zgodnie z nazwą, przeznaczona jest przede wszystkim do zabawy i najłatwiej usłyszeć ją w salach tanecznych. Czasami bywa nazywana dosadnie, ale obrazowo "muzyką do potrząsania tyłkami". Dancehall miał już swoje 15 minut. W latach 80. gwiazdą był Yellowman, dziesięć lat później światowe sukcesy święcił Shabba Ranks. Powołujący się na jamajskie korzenie Shaggy czerpał też z raggamuffin i dancehallu. Tymi gatunkami inspirowali się również Brytyjczycy. Po części z dancehallu i ragga wyrosła taneczna muzyka jungle. Dancehall jednak szczególnie silnie  wpłynął na hip-hop. Można nawet powiedzieć, że oba nurty przemawiają do tej samej publiczności. To nie dziwi. Hip-hop wiele zawdzięcza reggae. Wszak to Jamajczycy z Kool Hercem na czele na początku lat 70. przenieśli na amerykański grunt kulturę didżejską. Dziś hip-hop zatacza pełne koło. Coraz bardziej komercjalizujący się gatunek, szukając nowych inspiracji, wraca do swoich korzeni i na nowo odkrywa jamajskie rytmy. Nie sięga jednak po klasyczne reggae, lecz jego nowoczesne odmiany - hedonistyczny dancehall i zadziorne raggamuffin. Warto też pamiętać, że słowo "dancehall" oznacza też salę taneczną i w takim znaczeniu funkcjonowało od czasów, kiedy ludzie na Jamajce chcieli tańczyć - czy to do mento, ska, rockstedy czy dancehall'u.

niedziela, 12 grudnia 2010

BOBO ASHANTI / BOBOS

Powiedz mi dlaczego tak musi być (tak musi być)
Ty jesteś taka piękna, bez Ciebie każda chwila to udręka.
Chciałbym z Tobą się już zobaczyć.
I powiedz mi dlaczego tak musi być (tak musi być)
Ty jesteś tak daleko, bez Ciebie nie jest lekko,
Ale miłość daje mi siłę by szczęśliwie żyć (ło, ło, ło, je, je, je, tak musi być)
Ty jesteś taka piękna, bez Ciebie każda chwila to udręka. (jeee aha)

Ruch Bobo Ashanti założony został przez księcia Emmanuela Charlesa Edwardsa na Jamajce około roku 1950. Sam książę uważany był za proroka, podobnie jak Marcus Garvey. Bobo uważają że konieczna jest repatriacja wszystkich czarnych do Afryki. Uważają też że powinni oni otrzymać odszkodowania za niewolnictwo. Wierzą też, że większość niewolników zabranych na Jamajkę pochodziło z plemienia Ashanti, dzikiego afrykańskiego plemienia z Kumasi w Ghanie, którego oni są potomkami. Członkowie tego odłamu Rastafarian często nazywani są jako Bobo Dreads. Mają dość odmienny ubiór: długie szaty i bardzo ciasno zawinięte turbany. Ich komuna ma własną odrębną konstytucję, a oni sami mają dość oryginalny styl życia który ściśle odnosi się do Starotestamentowego Prawa Mojżeszowego, obchodzą szabas od zachodu słońca w piątek do zachodu słońca w sobotę, nie pracując w tym okresie. Podczas szabatu unika się spożywania soli i oleju. Kobiety nie mogą uczestniczyć w przygotowywaniu jedzenia w trakcie menstruacji. Mogą podawać jedzenie gościowi, ale nigdy nie mężczyźnie Bobo. Większość mężczyzn w małej komunie Bobo Hill, gdzie mieszkają Bobos, jest albo kapłanami, albo prorokami, którzy przeprowadzają uroczystości albo wnioskują. Do Trójcy zaliczają księcia Edwardsa, Marcusa Garveya i Cesarza Haile Selassje.